Po Universalu został tylko cień dawnej świetności, jednak kolekcjonerzy na całym świecie przypomnieli sobie o kultowych chronografach, z których kiedyś słynęła marka. Niestety, są to zegarki trudno osiągalne i bardzo kosztowne, co czyni je jeszcze bardziej pożądanymi i buduje wokół nich aurę „pożądania”.

Trwająca od kilku lat moda na vintage wskrzesiła w wielu z nas chęci do poszukiwania zapomnianych zegarków, przez zapomniane mam na myśli, te „fajne”, „ładne” i wciąż niedrogie. Zegarki Universal Geneve w przeciągu kilku ostatnich lat stały się bardzo pożądane, w szczególności znane wszystkim Polerouter’y, które wyszły spod ręki 23-letniego wówczas Geralda Genty. Śmiało, można powiedzieć, że to właśnie współpraca Genty z Universal Geneve utorowała mu drogę do wielkiej kariery.

Universal Geneve Polerouter; foto: bulangandsons.com


W mniej więcej połowie lat 30-stych Agencja Zegarków Henriego Sterna była autoryzowanym sprzedawcą zegarków Universal Geneve w Ameryce Północnej. Ci, którzy nieco lepiej znają historię, będą pamiętać, iż Henri Stern był nie tylko głównym dystrybutorem Patek Philippe, ale również jego właścicielem. Tym sposobem, zegarki Universal Geneve były sprzedawane jako „siostrzana” marka, zdobywając rozpoznawalność wśród klientów. Oczywiście Universal dalej był tańszą opcją, jednak wciąż oferowała bardzo wysoką jakość.

Wspominam o tym nie bez powodu. Według mnie jest to jeden z elementów układu naczyń powiązanych. Gerald Genta, chociaż głównie kojarzony z Polerouterem był również odpowiedzialny za zaprojektowanie bardziej prestiżowej linii zegarków Univeral Geneve, jakimi były zegarki z linii Shadow – zaprezentowane po raz pierwszy 1966 roku. 

To dzięki temu projektowi Genta został zauważony przez szefostwo Patek Philippe, na którego zlecenie w 1968 roku zaprojektował Golden Ellipse – wbrew pozorom nazwa nie odnosiła się do materiału, z jakiego wykonano zegarek, odnosiła się do zasady złotego podziału, na podstawie którego Genta stworzył jeden ze najbardziej ikonicznych projektów, który otwarcie powiedzmy, do dziś polaryzuje wielu z nas. 

Osobiście uważam Golden Ellipse za jeden z piękniejszych zegarków i od zawsze byłem jego ogromnym entuzjastom. Niestety mój portfel wciąż nie jest w stanie udźwignąć takiego wydatku. Kilka lat temu przeglądając kolejne strony eBaya natknąłem się na Universala łudząco podobnego do Patka. Nie ukrywam, zakochałem się, ale odczuwałem pewien dysonans. Universal zawsze kojarzył mi się bardziej z zegarkami premium i „przecież to nie szkodzi, że to kopia Patka, skoro Universal to taka fajna firma”, przychodził jednak moment otrzeźwienia i starałem nie wpaść w pułapkę stosowania podwójnych standardów – „homar to homar”.

Parę tygodni temu, otrzymałem ofertę nie do odrzucenia i tak stałem się właścicielem, aż dwóch Universali “Ellipse”. To był bardzo impulsywny zakup, ale nie żałuję! Być może duża część z was nazwie mnie hipokrytom, inni powiedzą, że dorabiam ideologie do dramatu. Tak czy inaczej, nie traktuje swoich “Ellipse” jako podrzędnych kopii Patka – z kilku powodów.


W 1977 roku Patek Philippe zaprezentował na targach nowy wariant  Ellipse wyposażony (a jakże) w mechanizm z microrotorem (cal.240), który moim zdaniem swoim układem łudząco przypomina cal.66 (zobaczcie zdjęcia). 


Żeby była całkowita jasność, nie zarzucam tutaj jakiś szemranych praktyk, wiadomym jest, że jest to całkowicie normalne a wiele machizmów Patka, zaczynało swoje życie jako zwykłe generyczne werki. Koniec końców finalnie jakość wykończenia i materiały są tutaj kluczowe. Tak czy inaczej, jest wielce prawdopodobnym, iż Patek Philippe cal.240 bazuje konstrukcyjnie na Universal Geneve cal.66 – poza oczywistym podobieństwem mechanizmów i w zasadzie bliźniaczych wymiarów, chciałbym po raz kolejny podkreślić zażyłość, w jakiej pozostawały firmy.

Póki co prawdziwa historia musi pozostać w cieniu, ale tak naprawdę nie ma ona dla mnie większego znaczenia. Większość z was i tak nazwie mnie hipokrytą a moje hipotezy dorabianiem wspomnianej ideologi do dramatu. White Shadow to dla mnie kwintesencja wyjątkowego zegarka i kunsztu zarówno w kwestii designu jak i inżynierii, dlatego szczerze, mam gdzieś co powiedzą inni.